piątek, 1 kwietnia 2011

What is it you REALLY like to do? EAT!

Tytuł pochodzi z obejrzanego przeze mnie po raz tysiącpięćsetstodziewięćset razy Julie and Julia za każdym razem zakochuję się w tych obrazach od nowa, znajduję jakiś nowy szczegół w zachowaniu bohaterek,  albo po prostu postanawiam iść coś upichcić. Pech chciał, że za dzisiejsze gotowanie zabrałam się w godzinach wieczornych, powstało ciasto nader szybkie, nader pyszne i znikające w oczach. Nie ukrywam, że inspiracją była mi Ula. Zmieniłam co prawda spód: na kruchy i bardzo bardzo bardzo maślany.
Skorzystałam z tego przepisu:
150g mąki
100g masła
50g cukru
1 zółtko lub 1 lyżka śmietany
szczypta soli
Wszystkie składniki zagniotłam i wstawiłam do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180st na 15 minut, voila! 
Zaraz po wyłożeniu z pieca na cieście ułożyłam banany i polałam puszką masy krówkowej (wcześniej podgrzanej z ok. 50g masła). Jako wybitnej klasy łasuch, nie mogłam czekać, aż te pyszności ostygną w sposób naturalny i przez 10min moje ciasto przymusowo leżakowało w zamrażarce. Kiedy już w końcu doczekałam się, szybko rozłożyłam na masie krówkowej śmietanę 36% ubitą z śmietan-fixem (nie lubię chemii w jedzeniu, ale bałam się, że śmietana będzie spadać) i połową opakowania cukru waniliowego. Efekt zwalił mnie z nóg! Deser nie był zbyt słodki, a mocny maślany smak ciasta znakomicie pasował do reszty składników, zresztą czy masło w ogóle może być gdzieś niechcianym składnikiem?
Lista zakupów:
1jajko
mąka
cukier
cukier waniliowy
śmietan-fix
150g masła
500ml śmietany kremówki
puszka masy krówkowej
4 banany

Bon appetit! 
najbrzydsze zdjęcia, najpyszniejszego kaprysu świata!

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz